1. Czym jest Worldwork ?
Dziękujemy za ten wywiad, Bill. Jesteśmy na lotnisku, wracamy właśnie z worldworku, podczas którego twoja ekipa jak i cały zespół facylitatorów świetnie się spisał.
Worldwork? Krótko mówiąc jest to metoda pracy nad problemami światowymi. Obejmuje ona zarówno pracę wewnętrzną, pracę relacyjną, pracę z organizacją jak i pracę z dużymi grupami. Jak powszechnie wiadomo demokracja, termin pochodzący od greckiego słowa Demo- kratie oznaczający władzę obywateli, jest zdecydowanym postępem w rozwoju świadomości w porównaniu do dyktatury.
Jednak mimo, że jest to postęp, demokracja nie zawsze radzi sobie z rozwiązywaniem gwałtownych konfliktów. Dlaczego? Ponieważ uczy nas dzielenia się władzą, ale nie uczy nas o tym, co wykracza poza kwestię władzy, czyli bycia w relacji. Następnym krokiem w rozwoju jest więc rozwijanie umiejętności bycia w trwałym kontakcie z innymi oraz współpracy.
Dlatego worldwork opiera się na idei zwanej przez Arniego „głęboką demokracją”, która podkreśla nie tylko kwestię władzy, ale i świadomości. Chodzi o świadomość interakcji, która skutkuje większą elastycznością w relacjach, świadomość głosu i sygnałów z ciała, świadomość ról istniejących w obecnej chwili oraz w przeszłości itd. Najbardziej spektakularne aspekty pracy ze światem ujawniają się podczas spotkań w dużej grupie, czego mieliśmy okazję doświadczyć w Warszawie. Obserwowanie wspólnej pracy 500 osób z 43 krajów było niesamowitym przeżyciem.
2. Co moglibyście powiedzieć w odniesieniu do Worlworku i aktualnej sytuacji na świecie?
Zdajemy sobie sprawę z potrzeby wypracowania nowych rozwiązań i zmiany systemu społecznego. Jednocześnie kwestia dobrze funkcjonujących relacji jest równie ważna, jeśli nawet nie ważniejsza. Aby osiągnąć ten cel poszczególne osoby muszą nauczyć się umiejętności facylitacji i obejmowania pozycji starszyzny zdolnej do poznawania różnych stron konfliktu, ról istniejących wewnątrz nich samych oraz w grupie i uczestniczenia w interakcji z tego miejsca. Członkowie starszyzny potrafią sprawić, że konflikt staje się elastyczną i twórczą relacją, w której ludzie wzajemnie się rozumieją i współpracują ze sobą.
3. Stan świata jest poznajemy pod wieloma względami za pośrednictwem prasy, internetu, telewizji i radia. Czy worldwork może wnieść jakieś mniej oczywiste spostrzeżenia na temat stanu świata niż środki masowego przekazu?
W wiadomościach ciągle słyszymy o polaryzacjach, które istnieją w uzgodnionej rzeczywistości danej kultury, narodu czy kraju. Jeden kraj lub naród może być zewnętrznym oponentem w stosunku do innego kraju lub narodu.
To, czego nie widać na pierwszy rzut oka, to to, że zawsze jest pewna garstka ludzi, którzy są zdolni do współodczuwania z każdą stroną konfliktu. To, co nie jest oczywiste to również fakt, że obecne konflikty w pewnym stopniu zawsze wynikają z nieprzepracowanych, nie załatwionych w przeszłości spraw, których ludzie wolą unikać zamiast się nimi zająć. Jest to zrozumiałe, każdy chce uniknąć bólu, ale potrzebujemy czegoś więcej niż tylko unikania. Przychodzą nam na myśl relacje między Rosją, Polską, Ukraina, Niemcami, Włochami, Węgrami, Estonią itd. Teraz, podczas spotkania w Warszawie, żeby ludzie mogli dojść do jakiegokolwiek porozumienia trzeba było najpierw przepracować postaci z drugiej wojny światowej i komunizmu.
4. Czytanie o tym, co dzieje na świecie może być bardzo niepokojące. Czy w przeciwieństwie do stanu świata możesz powiedzieć coś o jego procesie? Czy proces świata jest niepokojący w twoim odczuciu?
Stan świata to pewien stan, czyli nieruchomy obraz tworzony na podstawie tego, kogo dana grupa uważa za dobrego, a kto za złego. Kiedy jednak zaczyna się praca nad tym, co się dzieje wewnątrz psychiki człowieka, organizacji lub grupy ludzie nagle dostrzegają, że nie są całkiem zamrożeni w danym stanie, ale czują po trosze też i to, co ich oponenci. Kiedy ktoś zda sobie z tego sprawę może czasem wejść w inną rolę, być bardziej elastycznym i przyczynić się do tworzenia bardziej świadomej wspólnoty. Dzięki takiej elastyczności pojawiają się rozwiązania i tworzą się relacje, które są czymś więcej niż jakiekolwiek konkretne ustalenia.
5. Wasza praca sugeruje, że korzenie każdego bytu tkwią w pewnych motywach, które składają się na jego mit przewodni. Mit ten przejawia się od samego powstania danego bytu i niesie dla niego ważne znaczenie. Czy macie jakieś pomysły dotyczące podstawowych motywów dla świata i worldworku?
Dana kultura lub naród posiada wiele mitycznych korzeni. Jeden z głównych mitów istniejących na świecie ukazuje Boga, który każe ludziom przestrzegać w niebie pewnych zakazów. Gdy ci się do nich nie stosują, Bóg wpada w gniew i zsyła ich na ziemię, gdzie istnieje śmierć. Jest to ważna historia, ponieważ my także, tak jak Bóg, musimy zajmować określone stanowisko i sprzeciwiać się temu, co wydaje nam się złe. Jednocześnie samo eliminowanie „tych złych” nie jest żadnym wyjściem.
Potrzeba nam nowego mitu, który pokaże nam jak skuteczne rozwiązywać nasze problemy, zamiast tylko się nie zgadzać i wpadać w złość. Taki mit mógłby nas nauczyć tego, jak pracować nad relacjami i porozumiewać się z innymi ludźmi.
6. Worldwork, w moim pojęciu i doświadczeniu, wydaje się być niezwykłą metodą doświadczalnego zgłębiania danej kwestii, bo to, aby ją zrozumieć, rozwinąć oraz tworzyć wspólnotę. Czy możesz powiedzieć coś na ten temat?
Niezwykłą? Dla niektórych grup, kultur i sytuacji może ona być niezwykła. W niektórych grupach praca będzie polegała na tym, aby ich uczestnicy odnaleźli w sobie różne figury wewnętrzne. Inne grupy będą miały większą swobodę i będą mogły odgrywać role, zamieniając się miejscami na forum.
Potrzebujemy stworzyć taki świat, a proces ten zaczyna się pewnie już w przedszkolu, w którym konflikty mogą być otwarcie omawiane na forum grupy w atmosferze bezpieczeństwa. W pewnym sensie potrzebujemy nowej edukacji przedszkolnej, która stworzy taki świat.
7. Nasi czytelnicy, którzy zapewne w różnym stopniu doświadczają bycia członkami jakiejś grupy lub wykluczenia, poczucia siły lub jej braku starają się jak najlepiej żyć i współpracować z innymi. Czy mielibyście dla nich jakieś ogólne sugestie?
Tak, podążajcie za sobą, za waszymi snami. Jeśli to możliwe rozmawiajcie o konfliktach, pokazujcie jak sami przyczyniacie się do ich powstawania, gdy jesteście nieświadomi własnej rangi. Każdy z nas posiada jakąś rangę i siłę. Stańcie za nimi ze świadomością tego, że może to irytować innych i tworzyć sytuacje walki o władzę. Innymi słowy, zajmijcie stanowisko, zrozumcie waszego oponenta, a potem się nim stańcie.
8. Wydaje się, że wiele osób i grup pragnie zmieniać, wpływać lub w inny sposób pracować ze światem, ale nie wie jak to skutecznie robić. Czy moglibyście udzielić rady lub zachęty tym, którzy chcą przyczynić się do zmiany świata?
Tak. Tam, gdzie możecie cieszcie się poczuciem komfortu, następnie udajcie się w takie miejsca, do takich grup i kultur, których nie znacie lub w których nie czujecie się komfortowo po to, aby uczyć się odmiennych stylów komunikacji i innego sposobu bycia. Twórzcie większe poczucie wspólnoty wśród ludzi. Róbcie to w taki sposób, w jaki potraficie, ale to róbcie.
9. Wiem, że praca z różnymi grupami na całym świecie wiele Was nauczyła. Czy możecie podać przykład takiej lekcji?
Wszyscy ludzie, nawet ci źli są częścią naszej rodziny. Niezależnie od kultury podstawowe struktury procesów w grupie są takie same. W każdej grupie występują plotki, role – duchy, podwójne sygnały. Prawie w każdej grupie są też członkowie starszyzny, którzy pojawiają się „znikąd”, i którzy często nie występują formalnie w roli facylitatorów. Są to osoby, które wszystkich przyjmują z otwartymi rękami, są gotowe pomóc każdemu i potrafią siedzieć w ogniu.
10. Wiele grup, organizacji i wspólnot zmaga się z konfliktami. Czy macie dla nich jakieś rady?
Walczcie, chrońcie siebie, a potem pomyślcie w jaki sposób sami jesteście drugą stroną konfliktu.
11. W jaki sposób Worldwork się zmienia i czy jego ewolucja odzwierciedla większą, globalną tendencję?
Worldwork wzbudza coraz większe zainteresowanie na świecie, wielu przywódców jest zainteresowanych tą metodą pracy, choć wstydzą się mówić o tym publicznie. Zmiany doświadczymy jednak dopiero wtedy kiedy zaczniemy pracować już w przedszkolach i sprawimy, że dzieci będą praktykowały worldwork już na podwórku.
12. Amy, podczas waszego przemówienia na ostatnim Worldworku w zeszłym roku w Yachats (w stanie Oregon) mówiliście o tym, że praca z różnymi grupami na świecie napawa Was nadzieją. Możecie powiedzieć o tym więcej?
Tak, kiedy grupa staje sięświadoma i docenia w miejsce, które zajmują w niej poszczególne osoby oraz używa różnych narzędzi dzieją się niezwykłe rzeczy. Nawet gdy ludzie są konfliktowi, przy odrobinie świadomości grupy potrafią być niezwykłe. Widzieliśmy to na przykładzie organizacji, stowarzyszeń, kościołów, grup Narodów Zjednoczonych i ludzi na całym świecie.
13. Michal Wertheimem Shimoni prosiła o radę dla osób mieszkających w rejonach objętych konfliktem.
Najpierw zadbajcie o siebie, a potem zacznijcie powoli i ostrożnie odgrywać oponenta i wprowadzać więcej elastyczności do interakcji pokazując swoim przyjaciołom i różnym grupom na czym polega odgrywanie ról. Rozwiązaniem jest czasem doprowadzenie do tego, aby każdy z oponentów nawiązał dialog sam ze sobą.
14. Pytanie Matta Stelli dotyczy tego, jak stosować pracę ze światem w przypadku, gdy populacja jest dość jednorodna.
Cudownie. Pozwól im zbudować poczucie dumy, a następnie powoli wprowadzaj role innych grup, które być może są obecne. Jak? Pokazuj jak to się robi gdy robisz zakupy, jesteś na lotnisku lub na ulicy.
Tłum: Ola Raczyńska przy wsparciu Asi Boj
1) Termin worldwork (dosłownie praca ze światem) oznacza zarówno cyklicznie odbywające się spotkania, podczas których pracuje się nad bieżącymi problemami światowymi jak i metodę pracy z dużymi grupami, którą posługuje się psychologia zorientowana na proces (przyp. tłum.).
Źródło: www.psychologia-procesu.org
+48 602 788 785
jjozefowicz@psychologwarszawa.eu